Title Image

Sprzątanie siebie

Czy mają ze sobą coś wspólnego mycie okien i modlitwa? Albo odgruzowywanie biurka z rachunkiem sumienia?

Karolina Mysłek  (art. z tygodnika Niedziela nr 2/12.01.2020)

Kalendarz dni nietypowych poda­je, że 13 stycznia 2020 r. przypada Dzień sprzątania biurka. Jak niepo­ważnie brzmi, tak z przymrużeniem oka trzeba go traktować. Mnie sko­jarzył się z czymś zdecydowanie po­ważnym. Przed laty usłyszałam od pewnego księdza, że nawracanie się i przywracanie ładu w sobie rozpoczy­na od… sprzątania przestrzeni wokół siebie.

„Święto” to, obchodzone w dru­gi poniedziałek stycznia, ma zachę­cić do wkroczenia w nowy rok z upo­rządkowaniem najbliższego otoczenia, w którym spędzamy dużą część życia. Posprzątane biurko pozwala nie tylko na pozbycie się przeterminowanych notatek i zbędnych przedmiotów, ale zwłaszcza na lepszą organizację pra­cy.

A jakby sprawę przenieść na grunt domu? Tu też czasami potrzeba gene­ralnych porządków. Żeby oczyścić sza­fy z niepotrzebnych ubrań, zmniej­szyć górę papierów, rachunków do niezbędnego minimum. Dzięki temu pojawi się przestrzeń na nowe. Podob­nie rzecz się ma z naszym wnętrzem. Kiedy już zarośnie, bo bieg życia weź­mie górę, warto powiedzieć „stop” i zatroszczyć się o swojego ducha. Może początek roku i świątecznie po­sprzątany dom to dobra ku temu oka­zja… Porządek wokół siebie może po­ciągnąć porządkowanie wnętrza.

Jak to zrobić? Każdy ma swój spo­sób – jedyny i niepowtarzalny, jak nie­powtarzalny jest każdy człowiek i wraz z nim rzeczywistość, w której żyje. Naj­lepiej – małymi krokami. Żeby po kilku dniach morderczej walki duchowej nie porzucić i tego, jak wielu noworocz­nych postanowień. Bo jak o porządek trzeba dbać codziennie, żeby dobrze żyło się nam i pozostałym domow­nikom, tak samo każdego dnia trze­ba podejmować wysiłek, żeby nasze wnętrze było uporządkowane. Można więc zacząć od kilkuminutowej wier­nej modlitwy albo 5-minutowego co­dziennego rachunku sumienia, czy­li spojrzenia na minione godziny – za co podziękować Bogu i poszczególnym ludziom, za co przeprosić, a nad czym popracować. Od częstej Mszy św. czy adoracji Najświętszego Sakramentu. Te same codzienne czynności, cza­sem monotonne, ale to właśnie one tworzą ład w nas i wokół nas… I dają po­czucie pewności, że zacząć od początku można w każdej chwili, bo – „wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”

0