Title Image

Wakacyjne wspomnienie

W niedziele 28 czerwca dzieci z wspólnot ministrantów, scholki i ODB, z naszej parafii wyruszyły w wakacyjną podróż. Na początku wyjazdu zobaczyliśmy sanktuarium MB Kodeńskiej tuż przy granicy z Białorusią. Zwiedziliśmy godne podziwu ogrody kodeńskie, gdzie hoduje się różnego rodzaju zioła. W muzeum poznaliśmy historie Kodnia. Jest ona bardzo nietypowa. Początki były takie: W 1631 roku Rzym odwiedził właściciel miasta Kodeń, książę Mikołaj Sapieha (Pobożny). Intencją pielgrzymki było wyleczenie z postępującego paraliżu. Papież Urban VIII zaprosił magnata na mszę do swojej kaplicy. Już w trakcie Eucharystii Sapieha został uzdrowiony. Tego samego wieczoru zapragnął przywieźć obraz na rodzinne Podlasie do budowanego w Kodniu kościoła, jednak papież odmówił przekazania wizerunku. Książę miał nie dać za wygraną. Dużą sumą pieniędzy przekupił papieskiego zakrystiana i w nocy, wraz ze swoim orszakiem dokonał zwyczajnej kradzieży obrazu. I rzucił się do ucieczki. Oburzony papież, który rankiem zobaczył w ołtarzu puste ramy po obrazie, zarządził pościg za złodziejami. Sapieha okazał się szybszy. (aleteia.org)

W dalszej drodze odwiedziliśmy Sanktuarium Błogosławionych Męczenników Podlaskich w Pratulinie – Wincentego Lewoniuka i 12 towarzyszy. Były to ofiary prześladowania unitów w XIX wieku, które wraz z całą parafią broniły dostępu do cerkwi przed żołnierzami rosyjskiego okupanta. Ksiądz Proboszcz, który nas przywitał, naświetlił szczególny związek Pratulina z Krakowem – „śluby krakowskie”. Prześladowani Unici właśnie do Krakowa udawali się, aby móc zawrzeć związek małżeński, który musiał zostać otoczony tajemnicą.

Kolejnym etapem naszej podróży był przystanek związany z prawosławiem. Odwiedziliśmy górę Grabarkę, na której znajduje się żeński klasztor prawosławny. Poznaliśmy tam różnice między kościołem prawosławnym a katolickim. Na Grabarce znajduje się bardzo dużo krzyży przynoszonych przez pielgrzymów. Grabarka to ,,prawosławna Częstochowa’’. Różnice, które zostały mi w pamięci to: Krzyż- ma dwie dodatkowe belki; Śpiew- nie można używać instrumentów, tylko ludzki głos; kult świętych- brak rzeźb tylko ikony; światynia- brak miejsc siedzących(tylko dla osób starszych, schorowanych); znak krzyż- zaczynają od prawego ramienia mając złączone trzy palce (symbol Trójcy Świętej) a dwa pozostałe schowane; kapłan- większość liturgii sprawuje za ikonostasem.

Nawiązaniem do tego miejsca był z pewnością widok wzniesienia, na którym znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Święta Woda. Tam również zobaczyliśmy dużą liczbę krzyży, które upamiętniały modlitwę pątników. Obok obrazu Maryi uczciliśmy relikwie znanych polskich świętych.

Tego dnia w miejscu docelowym naszej wyprawy- w Augustowie – przywitała nas burza. Jednak już od poranka towarzyszyły nam piękne widoki tych okolic. Cieszyliśmy się zatem orzeźwiającą kąpielą w jeziorze, nawet o zachodzie słońca. Rejs statkiem w dolinę Rospudy uwypuklił jeszcze bardziej naturalne walory tego terenu. Przy Augustowie zobaczyliśmy Sanktuarium Studzieniczna z malowniczą kaplicą na wyspie. Odwiedziliśmy również drewniany kościółek w Mikaszówce, który był przystankiem na szlaku kajakowym św. Jana Pawła II.

Jeden z dni wypoczynku poświęciliśmy na wyjazd do Sokółki – znanego miejsca wydarzenia eucharystycznego. Niezwykłe wydarzenia miały miejsce w październiku 2008 roku. Ksiądz udzielając Komunii Świętej upuścił biały opłatek, który upadł na stopień ołtarza. Wydarzenie to bardzo poruszyło kapłana, jednak jedyne co mógł zrobić w tym momencie to podniesienie komunikantu i postępowanie zgodnie z procedurą kościelną. Ta nakazuje umieszczenie hostii w naczyniu liturgicznym i zalanie jej wodą, w celu rozpuszczenia. Po dwóch tygodniach, siostra zakrystianka odkryła, iż Hostia nie rozpuściła się mimo upływu tak długiego czasu, a co więcej, w Jej środku powstała krwista plamka. Po przebadaniu tej materii uznano, iż czerwonobrunatna plamka na Hostii to fragment ludzkiego mięśnia sercowego w stanie przedśmiertnym- agonii. Komisja kościelna oraz prokuratura uznały, iż w wydarzeniach nie uczestniczyły osoby postronne, a zatem nie można mówić o ingerencji ludzkiej w te wydarzenia. (atrakcjepodlasia.pl) Mieliśmy tę możliwość sprawowania Eucharystii w tej świątyni i adoracji Ciała Pańskiego wystawionego w bocznej kaplicy.

W niedalekiej odległości od tego miejsca znajduje się miejscowość Bohoniki, gdzie odwiedziliśmy cmentarz muzułmański a także meczet i poznaliśmy symbole islamu (zieleń, księżyc, gwiazda, te symbole są w większości przypadków na flagach państw muzułmańskich), oraz krótką historię tej religii. Po drodze zobaczyliśmy jeszcze: męski klasztor prawosławny w Supraślu- niestety zamknięty dla nas ze względu na ciszę monasterską; kościół z relikwiami patronki teściowych bł. Marianny Biernackiej w Lipsku nad Biebrzą; zadziwiająco dużą, jak na małą miejscowość, świątynię sanktuarium Maryjnego w Różanymstoku.

W ostatni dzień wycieczki odwiedziliśmy dawny klasztor Kamedułów na Wigrach gdzie zobaczyliśmy m.in.jak wyglądał apartament św. Jana Pawła II, gdy przybył w to miejsce w czasie pielgrzymki papieskiej. Podjęliśmy także wyzwanie spływu kajakowego rzeką Czarna Hańcza.

Z pewnością ten krótki czas był bardzo intensywny. Podczas wyjazdu dowiedzieliśmy się bardzo wielu nowych a za razem ciekawych informacji o różnych miejscach co poszerzyło naszą wiedze. Przede wszystkim wypoczęliśmy i dobrze się bawiliśmy w naszej w grupie. Było bardzo fajnie, miło i przyjemnie. Do Mydlnik wróciliśmy wczesnym porankiem 4 lipca.

Robert Sikora

84