Title Image

Droga Krzyżowa – czy tylko Twoja?

Stacja 1 – Skazanie

Skazany na tłum, na krzyk na obelgi, upokorzenia.

Skazany wśród tłumu na samotność!

Dziwne są Twoje drogi Jezu!

Dawać siebie bez miary, bez reszty, pomagać by w końcu zostać skazany!

Prawdziwa bezinteresowna dobroć wiele razy kosztuje!

Czynić dobro i liczyć na wyśmianie, udepnięcie, odsuniecie!

Dałeś wzór niezachwianej dobroci względem ludzi!

Być dobry jak chleb, który jest łamany przez potrzebujących!

Być chlebem to znaczy dać się połamać przez potrzeby bliźnich.

Być jak chleb tzn. usłyszeć! – Na krzyż z Nim.

Stacja 2 – Wyciągnięte ręce po belkę.

Trwać na łamaniu chleba to wyciągnąć, wtapiać się w belkę krzyża.

 Wyciągnąć rękę w stronę:

 Przyjaciela, nieprzyjaciela,

 Bogatego, biednego,

 Sytego, głodnego,

 Mającego, proszącego.

 Wyciągnięta dłoń to symbol dobroci, to wołanie: nie jesteś mi obojętny kimkolwiek jesteś.

 Może będziesz w tym momencie dla mnie ciężarem – belką, ale jesteś moim bliźnim – nie zostawię Cię samego.

 Wziąć na swoje ramiona ciężar bliźniego, jego upokorzenia, problemy, odrzucenie!

 Ukochać ciężar brata, co więcej wyruszyć z nim w drogę!

 Być w drodze dla niego chlebem, by nie ustał w samotności.

Stacja 3 – Ciężar krzyża.

Wyruszyć w drogę to nie wszystko!

Trzeba towarzyszyć do końca.

Jezu padasz Ty sam pod ciężarem moich win- wstajesz, idziesz by mi powiedzieć, że pomożesz mi do końca, do końca drogi mego życia. Nie zostawiasz mnie samego.

Jesteś mocny, ale dla mnie stajesz się mały, słaby, ludzki.

Wskazujesz na to by mimo mojej niemocy okazać współczucie tym, którzy staja na mojej drodze!

Pokazałeś, że miłość prawdziwa cierpi, czasem pada, wstaje, wyrusza ku celowi.

Dzięki Ci Jezu za tę lekcję miłości i służby.

Służyć to pomóc –

Pomóc to zacząć miłować,

Miłować tzn. oddać siebie na ołtarzu ofiary.

Stacja 4 – Kochana Osoba.

Czasem ciężar ponad siły!

Ciebie się nie dostrzega, wydaje się, że się skryłeś, bądź udałeś się na odpoczynek a tu ciężko!

Ciężko, bo nie dostrzegam Ciebie, ciężko, bo problemów wiele.

Odwracam się i widzę Matkę, która wszystko rozumie bez słów, tłumaczeń, która przeżyła wiele patrząc na Twe odrzucenie.

To właśnie Matka sercem mnie ogarnia, rozumie.

To Ona zobaczyć dobro we mnie umie!

Ona staje przy mnie i prowadzi dalej, prowadzi do Ciebie, wskazuje na bliźniego.

Matka!

Zostań ze mną Matko na drogach mojej codzienności.

Stacja 5 – Przyjaciel.

Pomagając czasem można upokorzyć, pokazać, że sobie nie dajesz rady, jesteś niczym. Pomagać, ale tak by pozwolić człowiekowi wzrastać w jego maleńkości.

Pomagać tak by go przeprowadzić z ciemności do światła, z tego, co małe i słabe do tego, co wielkie i mocne.

Docenić dar, jakim jest prawdziwy przyjaciel na naszej drodze!

Przyjaciel to ten, co pomaga, ale i wymaga, wskazuje, ale i oczekuje, prowadzi, ale i pozwala samemu chodzić!

Mieć przyjaciela na drodze do nieba to po części posiąść niebo.

Dzięki Ci Jezu za dar przyjaźni, za tych, którzy uczą jak kochać Ciebie, którzy mnie kochają, ale pozwalają mi być wolnym.

Stacja 6 – Weronika.

Kobieta na drodze do Golgoty.

Weronika!

Każdy ma swoje imię. Ja w drodze na Golgotę. Co czynię?

Jak się zachowuję widząc bezradność, sponiewieranie, odrzucenie bliźniego

Wrażliwości serca to dar!

Być wrażliwym to odczuwać odruch niepokoju i troski na cierpienie, dobro, piękno, które jest na mojej drodze.

Co robię z moją wrażliwością?!

Może się jej wstydzę!

To niemodne płakać, współczuć, pomagać, zatrzymać się przy kimś, na którego wszyscy plują!

Być wrażliwym to stanąć przy boku Jezusa i razem z Nim zdobywać się na odwagę działania.

Stacja 7 – Ciężar ponad siły.

Czy taki ciężar istnieje?!

Ten ponad siły! Jeżeli tak to, kiedy?

Chryste byłeś mocny – czy tej mocy zabrakło Ci w czasie drogi z krzyżem?

Stawiam to pytanie, tego nie rozumiem?

Ciężar ponad siły!

Chciałeś mi pokazać dokładnie moja drogę!

Drogę trudu i zmagania ze sobą, słabościami.

Być może i w czasie życia będą chwile ponad siły!

Uczysz mnie dzisiaj, co mam wtedy robić!

Miłość ciężaru nie czuje a gdy poczuje to go miłuje.

Wstać, zebrać siły iść dalej.

Ty nie dajesz nic ponad moje siły, jest wtedy ponad siły, gdy powstaję bez Ciebie.

Stacja 8 – Płacz, lament a może współczucie?

Płacz z płaczącymi, raduj się z radosnymi.

Umiejętność relacji do stosownej chwili.

Dały to, co w tym momencie miały – łzy.

Czasem płaczę nad niedolą innych – a moje wnętrze samo domaga się opłakiwania.

Może tak być, że dostrzegam upadki kogoś a na moje przymykam oczy.

Proszę cię Jezu o prawdziwość w oczach Twoich i swoich.

Wskaż, nad czym ja teraz powinienem zapłakać!

Stacja 9 – Znów upadek.

Tak łatwo jest liczyć upadki bliźniemu.

Co robię, gdy widzę, że sobie ktoś nie radzi?!

Cieszę się – dobrze mu tak, taki mądry niech sobie radzi. Zobaczę, co zrobi?

A może zdobywam się na rozmowę, pomoc, dyskrecję wobec jego słabości.

Towarzyszyć w drodze do Jezusa tym, którzy sobie nie radzą.

Boże daj mi wewnętrzną odpowiedzialność za każdego człowieka, z którym żyję, pracuję, z który się spotykam.

Nie pozwól by moje serce było obojętne na zagubienie moich braci.

Stacja 10 – Bez szat.

Zachować do końca godność dziecka Bożego!

Choćby wszystko zostało nam zabrane! To, kim byłem i jestem pozostanie.

Tu wszystko przeminie – zostanie tylko jedno – MIŁOŚĆ.

To, co się wykonało z miłości.

Przeżyć życie tak by stawać się kimś w miłości, być kimś w oczach Bożych.

Być a nie mieć!

Być chlebem

Być współczującym,

umieć służyć,

umieć pomagać,

umieć pochylać się,

umieć towarzyszyć

To właśnie imiona Miłości.

Stacja 11 – Bez słowa, bez ruchu.

Milczeć wtedy, gdy inni mówią.

Milczeć wtedy, gdy inni szydzą.

Milczeć, gdy spotykają mnie upokorzenia.

Cicho boską spełniać wolę.

Cicho bliźnim ulżyć dolę.

Cicho kochać ludzi Boga.

Cicho innym czynić zadość.

Cicho innym wnosić radość.

Cicho krzyż Jezusowy nosić.

Cicho łzą się w skrycie nosić.

Cicho, gdy pokusy dręczą.

Cicho, gdy nas ludzie męczą.

Cicho ciężar krzyża nieść.

Stacja 12 – Miłość w czynie.

Kochać jak to łatwo powiedzieć!

Miłość domaga się czynu!

Jezus uczynił najpiękniejszy gest dla mnie.

Pozwolił się przybić, umrzeć bym ja mógł razem z nim żyć!

Bym był tam gdzie On jest.

Miłość do ostatniej kropli krwi!

Zawołał pragnę!

Rozważę – co znaczą dla mnie te słowa pragnę!

Pragnienie Jezusa wobec mnie?!

Stacja 13 – Zdjęty z krzyża.

Minął ból. Minęło cierpienie, odrzucenie. Minęły upokorzenia, obelgi.

Została miłość – Dobra Miłość.

Zostało Miłosierdzie, Otwarte Serce.

Została nadzieja na spotkanie z Nim.

Daj mi Jezu taką świadomość, że tylko w Tobie, z Tobą przez Ciebie osiągnę szczęście! Uzdolnij moje serce, ręce do miłowania Ciebie, siebie i tych, których mi postawisz na mojej drodze.

Stacja 14 – Grób

Każde rozstanie to coś trudnego.

Pożegnania!

Wskazujesz Jezu na jedno.

Wszyscy spotkamy się tam w Twoim Domu przy Twoim boku!

Idę by przygotować wam miejsce!

Pomóż nam zrozumieć te prawdę:

Ty jesteś Drogą.

Ty jesteś Prawdą.

Ty jesteś Życiem.

Ty jesteś Bramą

Prowadź nas tak byśmy razem z Tobą mogli żyć na wieki. Amen.

0